niedziela, 23 stycznia 2011

Krwista czerwień i irys

Połączenie trzech papierów- dwóch chropowatych i błyszczącego gładkiego, o różnych kolorach i odmiennych fakturach daje bardzo ciekawy efekt. Do tego prosta grafika irysa naszkicowana białym tuszem.
Cała podstawa/ tło karty jest w kolorze krwisto czerwonym, a rysunek na papierze w kolorze cynober ( cynobrowym?).
Zbliżają się Walentynki i myślę, że to może być właśnie idealny wzór na tę okazję. Nie lubię dosłowności- wielkich czerwonych serc, trzymających się rąk i całujących par. Nie lubię też rzeczy kiczowatych i przesłodzonych. Według mnie jest jedna zasada- im mniej tym lepiej, co tyczy się nie tylko rysowania, lecz także ubierania:)

2 komentarze:

  1. W kolorze cynobobrowym :)))
    Aż by się chciało dotknąć tego papieru.
    Co do Walentynek, też nie przepadam za dosłownością. Choć z drugiej strony odrobina kiczu nigdy nie zaszkodzi - pod warunkiem, że się go świadomie stosuje (chyba to też dotyczy ubierania :)).

    OdpowiedzUsuń